Jeśli masz ochotę na fajną przekąskę, lubisz gotować, a jeszcze bardziej lubisz owoce morza – przyrządź małże w sosie śmietankowym lub w wersji prostszej i bardziej lubianej przeze mnie – z winem ? A oto nasz domowy sekret przygotowania, który nie zajmuje dużo czasu, a zawsze smakuje wyśmienicie!
Co będziesz potrzebować?
• 1 kg świeżych muli
• 2-3 łyżka masła roślinnego
• 1-2 łyżki masła zwykłego
• 2-3 ząbki czosnku
• 1 por
• 1 biała cebula
• pęczek natki pietruszki
• ¾ szklanki białego wina
• bagietka
• ziele angielskie (4 szt)
• liść laurowy (3-4 szt)
• pieprz
Wersja w sosie smietankowym –
• + 4 łyżki śmietany kremówki
Żywe małże kupicie już chyba w każdej sieciówce – my preferujemy te lidlowskie, bo są smaczne, świeże i tańsze, niż w innych sklepach. UWAGA! Nie pomylcie zwykłych małż z tymi w sosie pomidorowym czy czosnkowym, bo są to już gotowe produkty.
Zaczynamy, oczywiście, od smażenia ?
Na patelni rozpuszczamy masło roślinne, dodajemy posiekany czosnek (PS nie siekamy go drobno, a na większe, bardziej widoczne kawałki – nie znika w gotowym daniu i fajnie chrupie), czekamy aż czosnek delikatnie zbrązowieje i wtedy wrzucamy posiekany na krążki por oraz cebulę. Dusimy przez chwilę by warzywa się zeszkliły, zawsze je przykrywamy i zostawiamy na 5-6 minut.
W tym czasie myjemy małże – koniecznie w zimnej wodzie, i odstawiamy (pamiętajcie by je myć niedługo przed wrzuceniem do garnka/patelni, a także wyrzucić wszystkie otwarte lub uszkodzone małże).
Następnie zwiększamy ogień, dodajemy wino i energicznie mieszamy – pozwalamy by alkohol wyparował.
Następnie wkładamy do garnka/patelni nasze umyte małże (nie wrzucamy, nie wsypujemy, najlepiej je wyłożyć ręką lub przy pomocy dużej łyżki ?). Przykrywamy i pozostawiamy na małym ogniu by się dusiły, dopóki się nie otworzą. Możecie delikatnie je mieszać co jakiś czas.
Pod koniec, jak już się otworzą, dodajemy 1-2 łyżki masła, mieszamy i pozostawiamy pod przykryciem jeszcze na 2 minuty.
Jeśli wolicie wersję ze śmietanką – dodajecie wraz z masłem 4 łyżki kremówki, mieszacie i pozostawiacie na ogniu by się zagotowało.
I voilà, małże są gotowe ?
Dodajemy trochę pieprzu, siekamy natkę pietruszki i posypujemy nasze małże.
Podajemy z pokrojoną bagietką.
My bagietkę często podsmażamy na patelni z oliwią – lubimy chrupiące pieczywo ?
Dajcie znać czy smakowało! ?
Dodatkowe uwagi:
- za każde skarby świata nie mrozimy małż – wtedy umierają i przy gotowaniu się nie otworzą, możemy was zapewnić na swoim przykładzie ? 😀
- myjemy je tylko w zimnej wodzie, zaraz przed wrzuceniem do garnka;
- otwarte/uszkodzone małże przed gotowaniem – wyrzucamy do kosza;
- zamknięte małże po gotowaniu – też wyrzucamy;
- jeśli chcecie przyrządzić małże sami – polujcie na te świeże i bez dodatków (smakują najlepiej);
- małże kupujecie świeże, a więc żywe, dlatego już podczas mycia, a na pewno w momencie gotowania usłyszycie syczenie – to absolutnie normalne;
- lepiej nie dodawać soli jeśli chcecie rozkoszować się prawdziwym smakiem, sól go zabija ?